|
|
Autor |
Wiadomość |
BzYq
Webmaster
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/21
Skąd: Szczecin - Gumieńce
|
Wysłany:
Pon 17:20, 03 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencją, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując ...
|
|
|
|
|
|
|
aBa
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/21
Skąd: K.L.I.N.-Koszalin
|
Wysłany:
Wto 15:46, 04 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencją, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później...
|
|
|
|
|
Zaleva
Dołączył: 25 Sie 2007
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 21/21
|
Wysłany:
Wto 23:02, 04 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencją, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki..
|
|
|
|
|
tomek125to
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/21
Skąd: Z niemiec :P
|
Wysłany:
Wto 23:45, 04 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencją, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który....
|
|
|
|
|
aBa
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/21
Skąd: K.L.I.N.-Koszalin
|
Wysłany:
Śro 18:06, 05 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencją, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który stał przy innej maszynie niż swoja.Okazało się że ten Zillion nie jest jego,tylko...
|
|
|
|
|
BzYq
Webmaster
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/21
Skąd: Szczecin - Gumieńce
|
Wysłany:
Śro 19:43, 05 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencją, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który stał przy innej maszynie niż swoja.Okazało się że ten Zillion nie jest jego,tylko jago kolegi dziewczyny kolegi brata. Tak czy siak, jego postawa sprawiła, że podszedł do niego Aba. Nie wiedząc co powiedzieć, zaczął standardowo " Nie uważasz, iż ładna jest dzisiaj pogoda ?" mimo, że na dworze ...
|
|
|
|
|
Justyna
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/21
Skąd: Szczecin Wieś
|
Wysłany:
Śro 20:17, 05 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencją, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który stał przy innej maszynie niż swoja.Okazało się że ten Zillion nie jest jego,tylko jego kolegi dziewczyny kolegi brata. Tak czy siak, jego postawa sprawiła, że podszedł do niego Aba. Nie wiedząc co powiedzieć, zaczął standardowo " Nie uważasz, iż ładna jest dzisiaj pogoda ?" mimo, że na dworze była potworna chlapa. Zaczerwieniony kierowca pożyczonego Zilliona...
|
|
|
|
|
KoVaL
Administrator
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/21
Skąd: Niestety stąd...
|
Wysłany:
Śro 20:39, 05 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencją, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który stał przy innej maszynie niż swoja.Okazało się że ten Zillion nie jest jego,tylko jego kolegi dziewczyny kolegi brata. Tak czy siak, jego postawa sprawiła, że podszedł do niego Aba. Nie wiedząc co powiedzieć, zaczął standardowo " Nie uważasz, iż ładna jest dzisiaj pogoda ?" mimo, że na dworze była potworna chlapa. Zaczerwieniony kierowca pożyczonego Zilliona zaczął energicznie ruszać ręką w okolicy krocza w rytm pracy swojego silnika. Aba doszedł do wniosku że musi pomóc koledze i.....
|
|
|
|
|
tomek125to
Dołączył: 14 Lut 2006
Posty: 522
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/21
Skąd: Z niemiec :P
|
Wysłany:
Śro 20:44, 05 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencją, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który stał przy innej maszynie niż swoja.Okazało się że ten Zillion nie jest jego,tylko jego kolegi dziewczyny kolegi brata. Tak czy siak, jego postawa sprawiła, że podszedł do niego Aba. Nie wiedząc co powiedzieć, zaczął standardowo " Nie uważasz, iż ładna jest dzisiaj pogoda ?" mimo, że na dworze była potworna chlapa. Zaczerwieniony kierowca pożyczonego Zilliona zaczął energicznie ruszać ręką w okolicy krocza w rytm pracy swojego silnika. Aba doszedł do wniosku że musi pomóc koledze i ochoczo zaproponował zabawę, w której Wacuś kierowcy zamieni się w tłok, a usta aBy w cylinder.. Zabawa się zaczęła.. wszyscy uczestnicy zlotu...
|
|
|
|
|
BzYq
Webmaster
Dołączył: 10 Cze 2007
Posty: 307
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/21
Skąd: Szczecin - Gumieńce
|
Wysłany:
Śro 21:21, 05 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencj, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który stał przy innej maszynie niż swoja.Okazało się że ten Zillion nie jest jego,tylko jego kolegi dziewczyny kolegi brata. Tak czy siak, jego postawa sprawiła, że podszedł do niego Aba. Nie wiedząc co powiedzieć, zaczął standardowo " Nie uważasz, iż ładna jest dzisiaj pogoda ?" mimo, że na dworze była potworna chlapa. Zaczerwieniony kierowca pożyczonego Zilliona zaczął energicznie ruszać ręką w okolicy krocza w rytm pracy swojego silnika. Aba doszedł do wniosku że musi pomóc koledze i ochoczo zaproponował zabawę, w której Wacuś kierowcy zamieni się w tłok, a usta aBy w cylinder.. Zabawa się zaczęła.. wszyscy uczestnicy zlotu przyglądali się temu zderzeniu z niepokojem. Nie sądzili, że jama ustana może być tak pojemna. W pewnej chwili, widząc że Aba nie daje już sobie rady, z tłumu gapiów wyłoniła się ona ...
|
|
|
|
|
KoVaL
Administrator
Dołączył: 25 Cze 2006
Posty: 780
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/21
Skąd: Niestety stąd...
|
Wysłany:
Śro 21:26, 05 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencj, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który stał przy innej maszynie niż swoja.Okazało się że ten Zillion nie jest jego,tylko jego kolegi dziewczyny kolegi brata. Tak czy siak, jego postawa sprawiła, że podszedł do niego Aba. Nie wiedząc co powiedzieć, zaczął standardowo " Nie uważasz, iż ładna jest dzisiaj pogoda ?" mimo, że na dworze była potworna chlapa. Zaczerwieniony kierowca pożyczonego Zilliona zaczął energicznie ruszać ręką w okolicy krocza w rytm pracy swojego silnika. Aba doszedł do wniosku że musi pomóc koledze i ochoczo zaproponował zabawę, w której Wacuś kierowcy zamieni się w tłok, a usta aBy w cylinder.. Zabawa się zaczęła.. wszyscy uczestnicy zlotu przyglądali się temu zderzeniu z niepokojem. Nie sądzili, że jama ustana może być tak pojemna. W pewnej chwili, widząc że Aba nie daje już sobie rady, z tłumu gapiów wyłoniła się ona ! Była najbrzydsza ze wszystkich dziewczyna które kiedykolwiek widzieliście mimo że ważyła 150kg była płaska jak decha , pysk miała tak wyćwiczony że policzki zwisały jej do ziemi. Wtem chłopcy...
|
|
|
|
|
Justyna
Dołączył: 02 Mar 2007
Posty: 288
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 5/21
Skąd: Szczecin Wieś
|
Wysłany:
Śro 21:57, 05 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencj, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który stał przy innej maszynie niż swoja.Okazało się że ten Zillion nie jest jego,tylko jego kolegi dziewczyny kolegi brata. Tak czy siak, jego postawa sprawiła, że podszedł do niego Aba. Nie wiedząc co powiedzieć, zaczął standardowo " Nie uważasz, iż ładna jest dzisiaj pogoda ?" mimo, że na dworze była potworna chlapa. Zaczerwieniony kierowca pożyczonego Zilliona zaczął energicznie ruszać ręką w okolicy krocza w rytm pracy swojego silnika. Aba doszedł do wniosku że musi pomóc koledze i ochoczo zaproponował zabawę, w której Wacuś kierowcy zamieni się w tłok, a usta aBy w cylinder.. Zabawa się zaczęła.. wszyscy uczestnicy zlotu przyglądali się temu zderzeniu z niepokojem. Nie sądzili, że jama ustana może być tak pojemna. W pewnej chwili, widząc że Aba nie daje już sobie rady, z tłumu gapiów wyłoniła się ona ! Była najbrzydsza ze wszystkich dziewczyna które kiedykolwiek widzieliście mimo że ważyła 150kg była płaska jak decha , pysk miała tak wyćwiczony że policzki zwisały jej do ziemi. Wtem chłopcy przyglądali się jej uważnie i nie mogli powstrzymać obrzydzenia. Nagle jeden z chłopców rozpoznał przybyłą dziewczynę. była to.....
|
|
|
|
|
aBa
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/21
Skąd: K.L.I.N.-Koszalin
|
Wysłany:
Czw 17:12, 06 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencj, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który stał przy innej maszynie niż swoja.Okazało się że ten Zillion nie jest jego,tylko jego kolegi dziewczyny kolegi brata. Tak czy siak, jego postawa sprawiła, że podszedł do niego Aba. Nie wiedząc co powiedzieć, zaczął standardowo " Nie uważasz, iż ładna jest dzisiaj pogoda ?" mimo, że na dworze była potworna chlapa. Zaczerwieniony kierowca pożyczonego Zilliona zaczął energicznie ruszać ręką w okolicy krocza w rytm pracy swojego silnika. Aba doszedł do wniosku że musi pomóc koledze i ochoczo zaproponował zabawę, w której Wacuś kierowcy zamieni się w tłok, a usta aBy w cylinder.. Zabawa się zaczęła.. wszyscy uczestnicy zlotu przyglądali się temu zderzeniu z niepokojem. Nie sądzili, że jama ustana może być tak pojemna. W pewnej chwili, widząc że Aba nie daje już sobie rady, z tłumu gapiów wyłoniła się ona ! Była najbrzydsza ze wszystkich dziewczyna które kiedykolwiek widzieliście mimo że ważyła 150kg była płaska jak decha , pysk miała tak wyćwiczony że policzki zwisały jej do ziemi. Wtem chłopcy przyglądali się jej uważnie i nie mogli powstrzymać obrzydzenia. Nagle jeden z chłopców rozpoznał przybyłą dziewczynę.Była to Julia,której rama pękła w RS z powodu jej ciężaru.aBa się wystraszył i poleciał na Jog-u do domu(więcej już tu nie występuje).Za to kierowca Zilliona zaproponował Julii...
|
|
|
|
|
vatisr16
Dołączył: 02 Wrz 2007
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 1/21
Skąd: MIERZYN
|
Wysłany:
Pią 19:40, 28 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencj, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który stał przy innej maszynie niż swoja.Okazało się że ten Zillion nie jest jego,tylko jego kolegi dziewczyny kolegi brata. Tak czy siak, jego postawa sprawiła, że podszedł do niego Aba. Nie wiedząc co powiedzieć, zaczął standardowo " Nie uważasz, iż ładna jest dzisiaj pogoda ?" mimo, że na dworze była potworna chlapa. Zaczerwieniony kierowca pożyczonego Zilliona zaczął energicznie ruszać ręką w okolicy krocza w rytm pracy swojego silnika. Aba doszedł do wniosku że musi pomóc koledze i ochoczo zaproponował zabawę, w której Wacuś kierowcy zamieni się w tłok, a usta aBy w cylinder.. Zabawa się zaczęła.. wszyscy uczestnicy zlotu przyglądali się temu zderzeniu z niepokojem. Nie sądzili, że jama ustana może być tak pojemna. W pewnej chwili, widząc że Aba nie daje już sobie rady, z tłumu gapiów wyłoniła się ona ! Była najbrzydsza ze wszystkich dziewczyna które kiedykolwiek widzieliście mimo że ważyła 150kg była płaska jak decha , pysk miała tak wyćwiczony że policzki zwisały jej do ziemi. Wtem chłopcy przyglądali się jej uważnie i nie mogli powstrzymać obrzydzenia. Nagle jeden z chłopców rozpoznał przybyłą dziewczynę.Była to Julia,której rama pękła w RS z powodu jej ciężaru.aBa się wystraszył i poleciał na Jog-u do domu(więcej już tu nie występuje).Za to kierowca Zilliona zaproponował Julii ze odwiezie ją do domu ponieważ jest bardzo atrakcyjna. zostawił ją...
|
|
|
|
|
aBa
Administrator
Dołączył: 24 Lis 2005
Posty: 165
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/21
Skąd: K.L.I.N.-Koszalin
|
Wysłany:
Pon 7:19, 31 Gru 2007 |
|
Przystojny Wiesław szedł do Biedronki po dżem słuchając Mandaryny.
Nagle ktoś podstawił mu haka, był to jego stary, który ten dżemik już zakupił i szedł w stronę mieszkania swojej kochanki na ostry sex.
Pukając do drzwi zauważył, że dom ma numer 666.
Wystraszył się i pobiegł do klubu nocnego, wyrzyć się po nie doszłym sexie z kochanką. Wracając z klubu napotkał ssaki leśne i zdecydował o postoju. Odjeżdżając wyprzedził go aBa.Zdesperowany kierowca potrącił skuterzystę. Ten po upadku wstał i stwierdził ze jest glodny.
Poszedl do Raba na kebaba a tam go pobili, po czym nie przytomny trafił do szpitala, w którym poznał piękną pielęgniarkę Jolę. Nie błyszczała ona inteligencj, lecz miała ogromne zdolności manualne.Po godzinie ich demonstracji aBa był jak młody bóg.Wychodząc ze szpitala postanowil isc do pobliskiego toi toi gdzie napadl go zboczeniec i chcial pozyczyc kawalek papieru toaletowego. Skąpy aBa nie dał mu nawet kawałka,za to dał w ryja.Zboczeniec uciekając potknął się i przewrócil przygniatając wystającego z rozporka ptaka. Ten zaś był tak duży, że wbij mu się do środka powodując wyprucie flaków.aBa był tak miły,że dobił go stuntując na nim.Później pojechal na krema sprawdzic czy sa ziomki.. Oczywiście ekipa jak zawsze była w pełnym składzie! Ponad 50 maszyn, a aBie w oko wpadł tylko jeden.. Piękny, lśniący, niepowtarzalny Zillion oraz jego kierowca, który stał przy innej maszynie niż swoja.Okazało się że ten Zillion nie jest jego,tylko jego kolegi dziewczyny kolegi brata. Tak czy siak, jego postawa sprawiła, że podszedł do niego Aba. Nie wiedząc co powiedzieć, zaczął standardowo " Nie uważasz, iż ładna jest dzisiaj pogoda ?" mimo, że na dworze była potworna chlapa. Zaczerwieniony kierowca pożyczonego Zilliona zaczął energicznie ruszać ręką w okolicy krocza w rytm pracy swojego silnika. Aba doszedł do wniosku że musi pomóc koledze i ochoczo zaproponował zabawę, w której Wacuś kierowcy zamieni się w tłok, a usta aBy w cylinder.. Zabawa się zaczęła.. wszyscy uczestnicy zlotu przyglądali się temu zderzeniu z niepokojem. Nie sądzili, że jama ustana może być tak pojemna. W pewnej chwili, widząc że Aba nie daje już sobie rady, z tłumu gapiów wyłoniła się ona ! Była najbrzydsza ze wszystkich dziewczyna które kiedykolwiek widzieliście mimo że ważyła 150kg była płaska jak decha , pysk miała tak wyćwiczony że policzki zwisały jej do ziemi. Wtem chłopcy przyglądali się jej uważnie i nie mogli powstrzymać obrzydzenia. Nagle jeden z chłopców rozpoznał przybyłą dziewczynę.Była to Julia,której rama pękła w RS z powodu jej ciężaru.aBa się wystraszył i poleciał na Jog-u do domu(więcej już tu nie występuje).Za to kierowca Zilliona zaproponował Julii ze odwiezie ją do domu ponieważ jest bardzo atrakcyjna. Zostawił ją w lesie i powiedział,że zapomniał gumy.Udał się na pobliską stację...
|
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
| |